Po ponad 3 latach ta rozwleczona opowieść dobiega końca - co prawda po zawodach, ale moja czwórka dotyrpała się do mety
Trochę wygładziłem obicia (oczywiście i tak jest za dużo), pobawiłem się pigmentami (głównie dry mud, dark mud i russian earth z MIGa) sypanymi na White Spirit, założyłem gąski...
Umawiamy się, że jest lato 1942, więc pojazd jest od roku na froncie wschodnim, tam też zimował. Ma prawo być trochę styrany












Parę rzeczy mogło pójść lepiej, ale generalnie, jak na pierwszy pojazd po tylu latach, to jestem zadowolony.
Panzerek trafi na niewielką dioramkę z paroma figurkami. Pomysł jest, a kiedy znajdzie się czas na realizację, to się okaże...