roh napisał(a):Jeżeli ktokolwiek podejdzie do mnie lub PiotraP podczas pikniku na Żarze z silnikiem iskrowym samodziałką /przeróbką gotowym do odpalenia ale bez gaźnika (...)
Oj ale latek minęło od tego czasu. Cztery! Ależ ten czas leci.
Sporo muszę powyjaśniać... No to po kolei.
Owa dyskusja, sprzed czterech lat, zaowocowała, że Witek1 (stoktorne dzięki Witku, za bezinteresowność, nawet nie wiem czy jeszcze czytujesz to forum. Jeśli tak to proszę o kontakt - tgebala(małpa)gmail(kropal)com) wysłał mi jeden ze swoich silników. I to Kanady! Silnik dotarł i... leżakował. Wiele czynników złożyło się na to, że leżał aż cztery lata (Przepraszam Witku). Najczęściej był to brak pieniędzy by duży model złożyć i silnik wykorzystać. Wiele razy patrzyłem na silnik i chciałem go komuś oddać (o sprzedaży mowy być nie mogło), by ktoś go wykorzystał. Jednak czułem jakieś zobowiązanie wobec Witka. Silnik leżał i czekał.
Doczekał się. Najpierw uruchomienia. Okazało się ma skrzywiony wał. Dzięki innemu mojemu koledze wał został wyprostowany. Silnik nadal czekał bez modelu. Aż pojawił się model. I wtedy silnik z piły motorowej, czy innego niewiadomoco motorowego, dzielnie pociągnął model w górę.
Pięknie pracuje, ma wolne obroty. Holuje nawet 3,5m szybowce. Witku, Panie, Panowie oto rzeczony silnik, model i zadowolony właściciel.





