1. Widać po silniku, że przeleżał ze 20 lat bez zabezpieczeń i ewidentnie w piwnicy a nie w szafie, jak pisze sprzedawca, więc jego stan techniczny może być różny.
2. To jest silnik do wyścigowych modeli spalinowych klasy FSR, ale PŁYWAJĄCYCH.
3. Ponieważ nie masz doświadczenia z silnikami spalinowymi zastanów się, czy warto w to się pchać na początku?
Moim zdaniem znacznie prostsze i tańsze jest zasilanie elektryczne. Obsługa jest bajecznie prosta w porównaniu do spalin, model zawsze czysty, pakiety dostępne w niskich cenach itd.
Nawet jeżeli ten silnik byłby do samolotów, to pojemność 10 ccm jest do dużych modeli, powyżej 1,6 m.
A tobie jest potrzebny trenerek a jeszcze lepiej bardzo prosty w sterowaniu i dający dużo frajdy szybowczyk z silnikiem elektrycznym, np. taki:

Zamiast wielu problemów z ciągłym rozbijaniem, problemami z napędem, sterowaniem itd proponuję ci pójść znacznie łatwiejszą i przyjemniejszą drogą. Czymś takim nauczysz się odruchów, sterowania a potem, po przeczytaniu większej ilości forów, możesz się pchać w modele samolotów.