Płyn do zmywania jeśli dobrze pamiętam z fizyki zmniejsza napięcie powierzchniowe, woda nie. Dlatego robiąc to wodą silikon klei się do palców. Robiłem to dokładnie tak jak przy silikonowaniu umywalki

czyli paluch maczam w płynie i rzeźbienie. Z płynem idzie jak po maśle aż za łatwo. Schnie relatywnie szybko to jest kilka minut, później nadal jest miękki ale już nie tak plastyczny. Dlatego robiłem to etapami czyli wyciskałem dużą porcję i pokrywałem kilka cm2 jedną jednolitą warstwą. Potem jak wyschło przecierałem sidoluxem i nakładałem dalszy ciąg, połączeń nie widać na gotowcu zresztą akurat w morzu łatwo byłoby zamaskować.
Słupy wody - najpierw formowałem stożek a następnie dużym pędzelkiem z niewielką ilości pasty "Piana" zaczesywałem od spodu do góry. Tak sformowany stożek ustawiłem na podstawie i zalałem masą.
Mimo, że schnie szybko to dzięki temu, że dno zalałem Silent Water ( ale pewnie może być zwykły lakier do włosów ) to łatwo jest wyciąć całe duże kawałki i zrobić na nowo także ryzyko błędu nie jest duże. Jak się przyjrzysz pierwszym zdjęciom i późniejszym ze słupem to widać, że cała strona po prawej burcie poza samym brzegiem była zrobiona od nowa ( żółtawe zacieki i pomysł na dodanie słupa wody

)
Kosztuje to około 10 PLN a na to moje morze poszła jedna tuba więc warto popróbować. Jakby się za to zabrał bardziej doświadczony zawodnik to myślę, że mogłoby być naprawdę super.
Aha myślę, że ważna uwaga z opakowania - nie nadaje się do stosowania
z powłokami malowanymi akrylami. Ja maluję olejnymi więc nie było problemu.
Ta cienka warstwa na brzegu miała duży stopień przezroczystości, dlatego nie wiem czy przypadkiem nie byłoby lepiej nakładać cienkimi warstwami stopniowo aby uzyskać większą przezroczystość wody. Przy nałożeniu od razu grubej warstwy środek robił się trochę mętny ale teraz już za późno
