O projekcie przeczytałem dość niedawno, poniweaż od niedawna jestem z Wami. Wiem, że mało czasu zostało do końca, więc może tylko się pochwalę tym, co kilka lat temu zrobiłem.
BS 342 * R zobaczyłem na kolorowej ilustracji w Monografiach Lotniczych 39 Supermarine Spitfire cz. 2 Wojtka Matusiaka. „Ciekawy i niespotykany – pomyślałem – może tak go do kolekcji?”. Klamka zapadła. Buduję „R-kę”! No ale coś bliższego o niej zdałoby się poczytać. Spitfire powstał jako jeden z pierwszych, przez zabudowę na Mk. Vc nowego silnika. Zachowano oryginalne blachowanie silnika, przedłużono je i dodano charakterystyczny „bąbel” - wszystko po to, by zmieścić silnik o większej mocy, z nową sprężarką. BS 342 trafił na front włoski. W tym czasie utrapieniem aliantów były samoloty wysokościowe Niemców, które nieosiągalne były dla nich. Spitfire wysokościowe jeszcze nie dotarły. Postanowiono dostosować jedną maszynę do tych celów. BS 342 pozbawiony został wszelkich zbędnych balastów – radio, IFF, z uzbrojenia pozostawiono tylko dwa działka. Otrzymał końcówki płatów jak w Spitfire VII, oraz malowanie charakterystyczne dla lotnictwa rozpoznawczego. Ciekawostką jest filtr pustynny Aboukir – rzadkość na Mk. IX
Tyle o pierwowzorze.
Skoro już wiedziałem, kto zacz? mogłem zająć się budową. Wybór modelu nie był łatwy. Sporo tego na rynku. Ale ja postanowiłem wykorzystać błąd producenta jako atut. Italeri w swoim Spicie skopała maskę silnika, robiąc jej górę jako płaską. Tego mi było potrzeba! Kilka nacięć blach, bąbel na masce i gotowe. Wnętrze oparte na blaszkach Eduarda, oprofilowanie zamków działek i końcówki płatów z pozostałości Spita z KP, korekta blachowania, malowanie i jest. Mogłem jeszcze popracować nad podskrzydłowymi chwytami powietrza, ale byłem zbyt niecierpliwy. Malowałem górę Medium Sea Grey i dół PRU Blue. Kalkomanie z zapasów. Co prawda na ilustracji w ML 39 na masce widnieje godło w postaci czerwonego smoka, ale w źródłach brytyjskich na ilustracjach nic nie znalazłem takiego. I tak to stałem się posiadaczem modelu jedynego w swoim rodzaju Spitfire’a. Jest ich jeszcze kilka, ale to śpiewka przyszłości.
I to by było na tyle.
P.S. Mam w planie najbliższym synchroniczną budowę Spitfire IX EN 315 Skalskiego i NH 214 Gabszewicza. Zdjęcia będę robił na bieżąco.
Pozdrawiam.
Fiedotow