Czołgiem mościpanowie,
rocznica wydarzeń, które miały miejsce 75 lat temu oraz dzisiejsza rozmowa telefoniczna, o której za chwilę,
zdopingowały mnie do napisania tych kilku zdań oraz sprawdzenia czy jeszcze ktokolwiek pamięta o tym wątku

Na wstępie artykułu z 2005 r. napisałem, że " ... nie przypuszczałem, że będę go kończyć dokładnie po 12 miesiącach" pracy.
Teraz mogę do dodać: nie przypuszczałem, że ta historia będzie miała ciąg dalszy po następnych 14 latach!
Czy coś wydarzyło się w ciągu tych kilkunastu lat co zasługiwałoby na Waszą uwagę? Oceńcie sami.
Zacznę od końca, czyli wzmiankowanej rozmowy telefonicznej.
Otóż dzisiaj zadzwonił do mnie wnuk jednego z członków załogi, niemieckiej załogi(!), pantery WP.
Dzisiaj miałem okazję z nim bezpośrednio porozmawiać natomiast korespondujemy od równo roku.
Sam fakt, że odnalazł się bezpośredni świadek graniczy z cudem ale fakt, że ów świadek przeżył wojnę
(zmarł w lecie zeszłego roku), że uwiecznił przebieg wydarzeń (prowadził dziennik),
że pozostawił po sobie wiele godzin nagrań ze wspomnieniami (w tym z Warszawy) jest już cudem prawdziwym!
Jego relacje rzucają więcej światła na wydarzenia z 2 sierpnia 1944:
1. Pantery faktycznie jechały do zakładów naprawczych na Żoliborzu.
2. Pantera WP, z niesprawnym działem, ciągnęła spiętą linami Magdę z niesprawnym silnikiem.
3. Pantery tylko dlatego zatrzymały się, że drogę zagrodził im przewrócony na Okopowej tramwaj (fakt do potwierdzenia).
4. Pantera WP z dwiema załogami w środku, na skrzyżowaniu Okopowej i Mireckiego, została trafiona gamonem (na 99%) a nie PIAT-em.
5. WP została trafiona z lewej strony wieży, a nie z tyłu (jak wynikało z relacji "Wiktora").
6. W WP odniosły rany tylko dwie osoby, nikt nie zginął.
7. Wśród rannych osób był wspomniany świadek. On, jak i pozostali, dostał
się do niewoli.
Jeszcze informacja, która z pewnością wprawi w konsternację historyków:
załoga pantery WP wcale nie należała do Pz.Rgt. 27 czyli 19. DPanc!
Nadmienię może jeszcze, że praktycznie wszystkie informacje pozyskane ze strony przeciwnej, niemieckiej,
znajdują swoje potwierdzenie w innych dokumentach, choćby prezentowanych powyżej zdjęciach i tych,
które zostały opublikowane w ostatnim wydaniu "Plutonu pancernego".
Pytanie dla "szczególarzy": zauważyliście, że WP nie ma blaszanej osłony nad jarzmem armaty?
Świadek wyjaśnił: poprzedniego dnia stracili osłonę podczas odpierania sowieckiego ataku pancernego na Pradze.